Post może nieciekawy, bo śnieg to mało przyjemna sprawa, ale jak najbardziej handmade.
Wstałam dziś wcześnie, choć to sobota. Spojrzałam przez okno, a tam . . bajka.
Brakowało tylko elfów, śnieżynek i Rudolfa. . . ha ha ha
W naszym regionie sypnęło trochę śniegiem. Wraz z synem wykorzystaliśmy to pierwsze zauroczenie
i bardzo spontanicznie znaleźliśmy się na podwórku i. Dziś były nasze pierwsze, śnieżne zabawy.
i bardzo spontanicznie znaleźliśmy się na podwórku i. Dziś były nasze pierwsze, śnieżne zabawy.
Nie mogło być inaczej . . ulepiliśmy bałwana, wzrost z garnkiem około 2m, w pasie pewnie ponad 100 :))
Trochę zajęło nam to czasu, a najwięcej ustawienie największej kuli, gdyż trzeba było nie lada siły by zatoczyć ją w odpowiednie miejsce. Wzięliśmy ją sposobem i udało się przetoczyć.
Ubaw po pachy. Syn to rozumiem , niespożyta energia, ale ja, w tym wieku, lepić bałwana . . . .
no cóż czasami i mnie się należy odrobina dziecięcego szaleństwa :)
Bałwanek |
Bałwan jest mega! Dziękuję za udział w candy i życzę powodzenia w losowaniu :*
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńBałwanek jest super, ale ten śnieg już mniej :-)
OdpowiedzUsuńMy mamy to samo! Pierwszy, taki nędzny śnieg spadł 19.11, a już następnego dnia mieliśmy wszystko pokryte białą pierzynką! Wczoraj obije z mężem bawiliśmy się na śniegu, na równi z naszym 3-latkiem :) No i bałwany także stoją już dwa :)
OdpowiedzUsuńbałwan ekstra!!! ja lubię jak wszystko pokryte jest tym białym puchem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas zapowiadają od kilku dni, ale jeszcze nie było go na tyle dużo, żeby takiego bałwana ulepić :)
OdpowiedzUsuńUlala! U mnie jeszcze przed premierą. pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńJak to nie przyjemnia?! Kiedy ja właśnie uwielbiam zimę i ten biały puch, zazdroszczę Wam zimy i pierwszych śnieżnych igraszkowych zabaw.
OdpowiedzUsuńAniu bardzo podobają mi się zdjęcia bałwanka - piękne :D
OdpowiedzUsuń