Dziś z racji tego , że mamy 3 maja postanowiłam się przytrzymać w gonitwie codziennych spraw i na spokojnie mogłam poprzyglądać się temu co dzieje się wokół mnie, a dokładnie na moim podwórku i wokoło niego.
Okazało się , ze dzień był wypełniony zaskakującymi sytuacjami. W pobliżu mego domu przepływa rzeka, czasami zaglądam tam, choć rzeka jak rzeka płynie sobie. Zimą dokarmiamy kaczki, czasami jakiś łabędź przycumuje.
Dziś po raz pierwszy tak z bliska, na żywo widziałam bobra, który siedział sobie na drugim brzegu rzeki i był w moim zasięgu. Nie wiem dlaczego, ale wcale się nie spłoszył, nie uciekał.
Dziś po raz pierwszy tak z bliska, na żywo widziałam bobra, który siedział sobie na drugim brzegu rzeki i był w moim zasięgu. Nie wiem dlaczego, ale wcale się nie spłoszył, nie uciekał.
Akurat miałam przy sobie aparat, jakbym wiedziała, że coś, a raczej ktoś czeka tam na mnie :)
:) ja jeszcze nie miałam możliwości ujrzeć w naturze bobra :) ..opublikujesz zdjęcia z jego udziałem?:)
OdpowiedzUsuńBanerek z drewienkami chyba jeszcze do Ciebie nie przywędrował;)
Niesamowite.....
OdpowiedzUsuńSuper,że trafiła Ci się taka okazja ja choć pewnie nie mam aż tak pięknych terenów wokół jak Ty chodząc na spacery tez lubię zabrać aparat a nóż się cosik trafi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń