Kiedy zaczynałam swą pierwszą pracę byłam zafascynowana tym co można zrobić jeżeli chodzi o rękodzielnictwo. Wtedy wszystko mnie cieszyło, każda technika, wszystkiego chciałam spróbować... również haftu richelieu.
Zbierając pierwsze gazety z haftami, pomysłami na rzeczy ręcznie wykonane , trafiłam na taki owocowy wzór - dziś to bardzo stary wzór ( z gazetki z około 2000r. ).
Postarałam się o płótno, odpowiednie nitki, przekalkowałam na materiał, zaniosłam do domu :) ..
i zaczęłam wyszywać. Nie trwało to długo, nic mi nie wychodziło, materiał więcej leżał jak ja wyszywałam. Jednak mimo to wyszywanki przybywało, krasnoludki ???? - pomyślałam Przecież one istnieją tylko w bajkach.
Po kilku dniach okazało się, że jeden krasnoludek istnieje - to moja mama. To ona tak namiętnie i cierpliwie wyszywała. Wiedziałam, że krzyżykuję, ale haft richelieu - nie sądziłam, że to potrafi i lubi. Ta serwetka przeleżała w szafie 14 lat. Nie wiem jak to się stało, że nigdy nie ujrzała światła dziennego w swe całej okazałości. Znając swą mamę, było jej szkoda tej serwetki, bo to się poplami, bo trzeba będzie znów krochmalić, a to się nie odpierze, a to jak będą goście, nie na co dzień.
Dziś, kiedy znalazłam tę serwetkę mama nie żyje - i przez to ją znalazłam (bo porządkowałam półki w szafkach).
Dziś, choć wiem to od dawna, utwierdziło się we mnie przekonanie, że nie wolno niczego trzymać w szafach i czekać na lepsze dni, na lepsze okazje, na lepszych ludzi.
Trzeba żyć dniem dzisiejszym, cieszyć się dobrem tego świata, nawet tym dobrem materialnym.
Nie odkładać lepszych ubrań na wyjątkową chwilę, do lekarza, wyjątkowych perfum na wyjątkowe okazje.
Te o których w określony sposób myślimy, że są wyjątkowymi zwyczajnie mogą się nie zdarzyć albo my możemy na nie nie zdążyć.
To każdy, zwykły dzień naszego życia jest tym jedynym i wyjątkowym.
Haft richelieu |
Aniu serwetka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńporuszający wpis ale jakże prawdziwy....
pozdrawiam cieplutko...
Piękna serwetka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Piwonia.
Masz rację Aniu, życie jest zbyt krótkie i zbyt trudne, żeby odkładać radość na później...
OdpowiedzUsuńAle masz za to cudowną pamiątkę po Mamie, opraw ją w ładne rameczki i zawieś, żeby się rzeczywiście nie zniszczyła, bo w niej jest cząstka miłości Mamy!
Bardzo madrze napisane.....pozdrowienia,Jola
OdpowiedzUsuńAniu napisałaś o czymś , z czym trzeba się zmierzyc samemu już po stracie..... moja mama miała wiele nieskończonych pomysłów i zaczętych prac (sweterki, serwetki ) kiedy tak jak Ty odkrywałam to w zapomnianych szafach i szufladach mój ból i żal narastał jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńZaczęłam życ inaczej dopiero później ale przestałam chomikowac wszystko i odkładac na potem bo ten czas i ta chwila jest nam dana i dlatego jest taka wyjątkowa.
Dziękuję , że o tym napisałaś ja tego nie potrafiłam zrobic.
Pozdrawiam ciepło,
Marta
Zapomniałam dodac , że piękny haft wyszedł Twojej mamie- prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuńNiedawno spotkałam dziewczynę, która na kiermaszu była ubrana w prawie weselną sukienkę (ja założyłabym taką tylko na wesele, bo wydawała mi się elegancka). Ona stwierdziła, że nie czeka na wielkie okazje, aby się ładnie ubrać, bo takie okazje mogą wcale nie przyjść. Sprzątała niedawno szafę po swojej mamie i stwierdziła, że było tam tyle ubrań, które za rzadko były używane. Czekały na odpowiedni moment...
OdpowiedzUsuńSerwetka piękna. Do tego typu haftu trzeba mieć wiele cierpliwości.
Cieszę się, że wzięłaś udział w moim candy. Jutro zapraszam po wyniki. Pozdrawiam :)
Cudowna misterna praca... Piękne!
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo mi przykro z powodu Twojej Mamy... Wiem jak się czujesz, bo 11 lat temu jako 22-latka zostałam bez mojej Mamy... Zostaw wspaniałe wspomnienia, zawsze możesz do nich wrócić... :)
Pozdrawiam ciepło!
W pełni się z Tobą zgadzam. Życie jest tu i teraz.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pięknie napisałaś...Dokładnie tak jest, do mnie dopiero niedawno to dotarło, a Ty idealnie ubrałaś to w słowa :) Cieszmy się każdym dniem :)
OdpowiedzUsuńPiękna, koronkowa robota! I ładnie napisane, też się z tym zgadzam. Pozdrawiam ciepło, życzę leniwego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę fantastyczna pamiątkę po mamie :)
OdpowiedzUsuń37 years old Systems Administrator II Arri D'Adamo, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like "Hamlet, Prince of Denmark" and Rappelling. Took a trip to Royal Exhibition Building and Carlton Gardens and drives a Duesenberg SJ Roadster. moj ostatni wpis na blogu
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń